Cała piękna jesteś – Przyjaciółko moja

Cała piękna jesteś, przyjaciółko moja (Pnp 4,7).
I mówię do niej, niepewnym głosem: witaj
Odpowiada z delikatnym uśmiechem i nieco zmieszana: witaj
Myślę: jak to się stało? Znamy się pół wieku, a nic o niej nie wiem
Patrzy na mnie jakby chciała powiedzieć: nigdy nie jest za późno, by się poznać.
Czuję dreszcze, ekscytację i lęk.
Umówiłyśmy się na spotkanie.
Długo czekała, bo biegłam, machałam rękami, kalendarzem, emocjami.
Czekała.
Czasem czułam jej wzrok pełen wyrzutów, złości, tęsknoty.
Padałam ze zmęczenia wieczorem i rzucałam zdawkowe: może jutro…
Bałam się,
bałam się, że jak się zatrzymam to się rozpadnę na milion kawałeczków.
Czekała.
Czasem na nią krzyczałam, wyrzucałam z siebie pretensje i żale.
Płakała.
Nie zatrzymywałam się.
Czuła się zagubiona.
Odchodziłam.
Nie wiedziałam co z tym zrobić.
Byłam z innymi i dla innych, ale na plecach czułam jej wyczekujący wzrok.
Zaczęłam jej się przyglądać.
Jest dużo piękniejsza niż myślałam.
Mądra, spokojna, fascynująca.
Zapragnęłam poznać ją, posłuchać, pobyć razem.
Bez słów, bez ocen, bez oczekiwań.
Witaj
Uśmiecha się szerzej.
W tym uśmiechu jest zaproszenie do relacji
Dobrze że jesteś
Wzajemnie
Nie znamy się dobrze ale wyczuwam bratnią duszę
To będzie piękna relacja
Do zobaczenia
Cała jestem z talentów. Ona też.